Każdy z nas ma lepsze i gorsze dni. Szczególna nostalgia dopada nas z reguły w dni deszczowe, pochmurne, kiedy nie ma słońca. Po pracy mamy ochotę jak najszybciej dojechać do domu, zanurzyć się w swoje ukochane kapcie, wskoczyć pod koc z filiżanką gorącej herbaty. Mieszkanie to nasza przystań, do której wracamy ze swoimi sukcesami, porażkami, gdzie czeka na nas rodzina, nie ważne w jakim nastroju wrócimy do domu – i tak się do nas nasi bliscy uśmiechną lub przytulą. Taki powinien być prawdziwy dom, mieszkanie. Miejsce, w którym będziemy czuli się bezpiecznie, dobrze. Nie jest ważny wystrój, meble, kafelki. To nic, że nie ma kina domowego. W zamian mamy duży stół w kuchni, czy w pokoju, przy którym dzielimy swoje wszystkie smutki i radości. Takie właśnie były kiedyś domy i mieszkania wielopokoleniowe, coś, co rzadko spotyka się w dzisiejszych czasach. Mieszkanie łączyło rodzinę, problemy były wspólne, wspólnie tez starano się je rozwiązywać. Współczesne, zabiegane pokolenie ma większe możliwości pozyskania mieszkania, może je pięknie urządzić, wyposażyć, ale czy tylko to jest miarą ciepła domowego? Bez tego ciężko jest żyć, a szczęścia nie można kupić w żadnym sklepie. Nawet w tym, gdzie oferują najlepsze wyposażenie mieszkań…